Rozdział 10
Justin
Całowałem ją namiętnie przygryzając jej dolną wargę wreszcie otworzyła usta i dała mi dostęp do swojego gardła . Nasze języki nie walczyły ze sobą lecz tańczyły . Odwzajemniał moje pocałunki . Boże jak ona bosko całuje. Coś czuje ze wygram ten zakład . Mam jeszcze trochę czasu aby ją w sobie rozkochać . Ona nawet nie wie jaką mam na nią ochotę . Całowaliśmy się około pięciu minut . Aż wreszcie Ariana mnie odepchnęła i powiedziała z przerażeniem .
- Co ty zrobiłeś ???
- Pocałowem cie i muszę przyznać że świetne całujesz .
- Justin !!! pisnęła
- Co ?? zapytałem .
- Jak mogłeś ???
- No ale o co ci chodzi ??? Sama mnie całowałaś .
- Nie prawda . Powiedziała
- Prawda i ci się podobało .
- Nieeeee!!!! powiedziała z usmiechem
- Tak !!!!
- Nieeeeeee!!!!!!
- Tak !!!!!!
- Nieeeee!!
- Nie. !!!
- Tak !!!!
- Widzisz mam cię powiedziałaś że ci sie podobało .
- To nie fair ...
- A dlaczego nie fair ??? Przysunąłem się bliżej i spojrzałem w oczy . To zawsze działa na laski .
- Bo tak . uśmiechneła sie .
Nie wiem co mi odbiło ale znowu ją pocałowałem. Oderwała się od moich ust i spojrzała na mnie a w jej oczach wyczytałem niepokój .
- Co jest mała ???
- Muszę już iść .
- Nie puszcze cię teraz . Złapałem ją mocno i przysunąłem do siebie .
- Justin !!! Puszczaj powiedziałam !!!
- Jak dasz mi buziak ...
- Przestań ...
- Proszę cię .
- Ale obiecaj że się dziś spotkamy .
- No ale po co ???
- Bo mi się podobasz .Kurwa nie wierze ze to powiedziałem przecież ja tak nie myślę . Nic do niej nie czujesz . Pójdziesz sobie dzisiaj poruchać i wszystko będzie ok .
- No okej . Ariana musnęła moje usta i powiedziała od niechcenia .Bądź po mnie o 18 ok ???
- Ok . Powiedziałem szczerząc swoje białe ząbki . A Ariana się oddaliła .
Naprawdę się cieszę na to spotkanie . Ariano Grande szykuj się na najlepszą przygodę w swoim życiu. A raczej na najlepszy sex ... Hahahahahah ale ja jestem boski . żadna mi się nie oprze . Ariana i ja pasowalibyśmy do siebie ona jest taka słodka . Ja pierdole co ja mówię . Bieber ogarnij dupę kurwa . Mam nadzieję ze wygram ten pieprzony zakład . Idę się szykować bo muszę zrobić na niej wrażenie . Będę wyglądał gorąco .
Ariana
Muszę przyznać Justin całuje jak Bóg . Rozgrzał mnie od środka . Ale co mu odbiło żeby mnie całować . Ale jak powiedział ze mu się podobam . Kolana mi się ugięły . On jest taki gorący jego ciało przyprawia mnie o dreszcze . Ten jego kaloryfer . Ariana ogarnij się co ty w ogóle mówisz . Przecież ty go nienawidzisz . Kogo ja okłamuje on mi się podoba . Muszę nieźle dziś wyglądać poszłam do szafy , nie mogę niczego seksownego znaleźć . W końcu zdecydowałam się na to .
Mam nadzieję że mu się spodobam . Pokręciłam włosy i zrobiłam makijaż ... Gdy byłam gotowa usłyszałam dzwonek . Poszłam otworzyć . W drzwiach stał Justin . Jak on wyglądał gorąco . Miał taką śliczną bluze w kropki .

- Cześ powiedziałam z uśmiechem .
- Wow . Wyglądasz ślicznie
- Dzięki . Ty też nieźle .
Kochani przepraszam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Komputer mi nie działał ale już działa .... !!!!!!!!!!!! Dzięki że czytacie !!!!!!!!!!!! :* Następny rozdział jak będzie przynajmiej 5 komentarzy :D Kocham was Kociaki :D Dam wam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz